Haha widac wlasnie twoje nastawienie do ludzi, zkim ja tu gadam

żadna młodsza na CB nie poleci bo ma wybór wśród młodszych którzy są inteligentni przystojni młodzi i są rówieśnikami więc lepiej rozumieją problemy. Niewyrzyty prawiczku po 40 żal już Ci pewnie nawet nie staje tylko flak ps to nie od autorki :)

dla Ciebie nie ma żadnej nadzieji i wcale się nie dziwię że jesteś sam i nikt Cię nie chce

hej kochanie to ja ten Młodszy jak dasz mi dupy to będziemy razem.o.k!

i żeby on poczuł takie samo obrzydzenie do ciebie

i wara od młodszych

to życzę Ci samotności jakiej sobie sama życzysz

Narazie . Więcej się tu nie wypowiem poczułam obrzydzenie.

Yyyyyył jeszcze rady od starucha teraz to już niżej nie upadne

ja który Ci cos próbuję doradzać 40

I tak lepiej niż przez internet. Łatwiej.

Ile ty masz lat osobo która komentujesz ??

Strach przed odrzuceniem przezwycięży

ja też tak sądzę, ale jak ktos się nawinie, napatoczy to coś zrobię (na 99% będzie to osoba za młoda i mnie oleje albo będzie mieć chłopaka lub męża)

Nie dręcz się chociaż spróbuj coś zrobić :)

Będę zawsze sama

Bierz się za niego powodzenia !!!

Po prostu nie chce żeby widział nas ktoś ze znajomych tyle dlatego ustronne miejsce

To moja wina zawsze wybieram kogoś z kim i tak nie będę robię to podświadomie bo boję się miłości prawdziwego szczęścia jakie ktoś może mi dać i wzajemnie :( to idiotyczne zachowanie bo chce być z kimś kto nawet nawet mnie nie zauważa i jestem prawie pewna że jak coś spróbuje to on potem wystawi mnie na pośmiewisko całej szkoły i wszystkich znajomych :( boję się odrzucenia bo nigdy z nikim nie byłam zawsze mnie odtracano nie chce znów być odrzucona

A czemu ustronne miejsce? Lepiej tak nie, to podejrzane, może myśleć, że go śledzisz, ja tak lepiej bym nie robił.

Ustronne miejsce ciężko będzie pewnie i tak mnie odrzuci:(

Nie chce aby ktokolwiek widział że w ogóle rozmawiamy wolę abyśmy byli tylko we dwoje po za tym nie chce gadać w szkole ...

dobrze to rozumiem, sam bym się nie odezwał do kogoś w obecności koleżanek, nie da rady, muszę sam na sam

acha, może poczekaj za nim po zajęciach

Nie ma sytuacji aby był sam zawsze ktoś się przy nim kręci ogólnie znam go z widzenia chodzimy do jednej szkoły ogólniak on jest w drugiej klasie ja w trzeciej więc matura za pasem a ja tylko o nim myślę :( niestety powtarzałam drugą klasę z przyczyn zdrowotnych bo już bym skończyła mam 20 lat on 18 nie widzę różnicy wieku między nami mimo to nie mam odwagi zacząć rozmowy ...:(

Dokładnie, mi wystarczy że wiem że zaraz przyjdzie i już mi weselej. Każda wymiana paru słów znów weselej mi. dlatego musiałem sprawdzić, czy mam szansę. U mnie tez bardzo rzadko się zdarza, żebym z kimś się dogadywał i nie bał się mówić. Jakaś chemia chyba, hehe tylko z mojej strony niestety.

Rozumiem, fajnie by było, daj mu znać, że tak się czujesz, dowiedz się o jego imię, jakoś dasz radę.
Nie mówisz nic skąd się znacie? Widzisz go, musisz podejść, jak on tego się nie domyśla. Co Ci szkodzi, spróbuj jakoś.

Chyba najbardziej podoba mi się w nim to że jest uroczy wesoły pełen werwy brakuje mi zwykłej radości z życia a jak na niego spojrzę to od razu robie się weselsza dwa lata temu był ktoś ale już nie zależy mi na tamtej osobie . Ten chłopak który mi się podoba jest pierwszą osobą od dawna która daje mi radość z życia codziennego przykre że nawet nie wiem jak ma na imię :(

6 styczeń 2017 16:30:05
To nic, możesz próbować. Nie możesz się skreślać. Ja spróbowałem do takiej która chyba imprezy to lubi, ale i tak zajęta, spróbowałem i wiem, że nie mam szans. Ale Ty jeszcze nie wiesz, na razie masz szansę.

Jak ktos zrobi na mnie wrażenie, to myślę, myślę, aż po jakimś czasie coś powiem albo chociaż staram sie z uśmiechem mówić cześć. Ale, tak to rzadko bywa, że na palcach jednej ręki policzyć można. I zawsze nie mam szans.
Tak, masz rację, sam nie lubię byc podrywany, tylko zaczepiony samym cześć, hej, coś krótkiego, potem wolę sam.

Mam obawy że mnie wyśmieje i nie potraktuje poważnie :(różnimy się charakterami on jest towarzyski imprezowicz otwarty spontaniczny ja przeciwnie jestem nudna i niczym nie potrafię nikogo zainteresować .

Uważam że jak mężczyzna nie robi pierwszego kroku i nie podejmuje inicjatywy to oznacza brak zainteresowania lub to że mu się zwyczajnie nie podobam

A wiesz jaki ja jestem? Jestem jak kobieta, która czeka aż ktoś do niej zagada. Gdzie by mnie nie wstawić,w tłum ludzi i tak będę milczał i chciał wyjść. Odezwać się jestem w stanie dopiero po dłuższym czasie jak widzę że ktoś i ja mamy jakis kontakt wzrokowy i słowny. Tak to taka ze mnie p..a że zero kobiety nie umiem sobie jak inni poznać.

Albo zagadaj albo odpuść

Nie zauważyłam żeby był mną zainteresowany :( jestem dla niego nikim nie jesteśmy nawet na "cześć" :( jestem dnem zerem :(

Tralala jprdl ale ciezko to napisac

* a pozniej te trakala i takie tam mile spojrzenia, musisz zobaczyc jak na Ciebie patrzy.

Zalezy tez w jakich sytuacjach go widujesz. Mozesz poprosic go o pomoc w czyms, to zbliza. Albo sama wlaczyc aie w to co on robi, zagadnac ta taki temat. A piznie te trakala ze usmiechy i slodzenie.

daj mu dupy

*nie dam rady

Masz inny tok myślenia ja wiem że dam rady tego zrobić nie przełamę się :(

spytaj, czy ma dziewczynę, jak ma to wiadomo jak nie albo powie czemu pytasz, to powiesz że bo chciałabyś go poznać, podoba Ci się

dla mnie np słowa podobasz mi się od kobiety, byłyby od razu wyjaśnieniem sprawy, jak tak umawiam się, jak nie, nic nie mówię lub nie spotykam się - i masz wtedy spokój od razu wiesz

oj ja tam też domyslałem się,że nie mam szans (za dużo starszy i ma kogoś) i tak jest, dowiedz się, nie ma nic głupiego w tym,że powiesz, że podoba Ci się, że chcesz się spotkac na spacer, kawę. To zupełnie normalne, jak ktos się komuś podoba, mówi.

Innym przychodzi to tak po prostu dla mnie to wstydliwe :( może to przez kompleksy chyba nie mam u niego szans za wysokie progi :(

Ciężko będzie mi bardzo będę się denerwować i palne coś głupiego :( nawet mu się nie przedstawiłam może od tego powinnam zacząć :(

Ciężko będzie mi bardzo będę się denerwować i palne coś głupiego :( nawet mu się nie przedstawiłam może od tego powinnam zacząć :(

Powiem Ci tak. Pogadać udało mi się tylko dlatego i wtedy, kiedy byliśmy zupełnie sami. Bo tak zostajemy w pracy późnym popołudniem.

oj, to nie tak źle, ja podobnie, mulę się myślami, a może tak, a może jedna tak i takie tam i wreszcie dzisiaj udało mi się zacząć rozmowę konkretnie i dokładnie o tym o czym chciałem. Ona była chyba trochę zaskoczona, że jakby dała mi nadzieję i tak to zrozumiałem, ale wszystko jest jasne (kolega jestem i będę)

Zrób coś z tym, nie obawiaj się. Najwyżej nie wyjdzie. Najlepiej, szczerze, odważ się powiedzieć, podobasz mi się, może umówimy się na kawę/spacer. To najprostsza droga i najbardziej konkretna. Spytaj też, czy jest wolny, czy ma kogoś. Może to właśnie pytanie najpierw. Zrób tak, to będziesz mieć spokój, będzie albo tak albo nie.

Zbieram się od trzech miesięcy żeby w ogóle się odezwać :(

Wiesz, trzeba ujawniać uczucia, wyjaśniać takie rzeczy, żeby się nie męczyć w myślach. Sam tak staram się robić, żeby mieć wyjaśnione, jak to możliwe i mieć spokój. Chociaż to trwa długo zanim się odważę i zanim uda się z kimś porozmawiać.

Nie wiem jak będzie odczekam trochę powoli spróbuje :(

Ja, jako że jestem nie tyle nieśmiały to jeszcze aspołeczny, gdy się zakochałem to postanowiłem zbliżyć się do niej małymi kroczkami, najpierw zacząłem od codziennego przywitania się, potem do tego zacząłem się uśmiechać. Kiedy zaczęła mi odwzajemniać uśmiech to postanowiłem przygotować się do krótkiej rozmowy, potem dłuższej i w końcu zaczęliśmy ze sobą swobodnie gadać.
Rozmowa z nią przestałą być jakimkolwiek stresem dla mnie i zawsze na przerwach uśmiechała się do mnie. Oczywiście później wszystko spieprzyłem i teraz topię smutki w memach, ale zmierzam do tego że ty też mogłabyś spróbować delikatnie się do niego zbliżyć, poznać i gdy załapiesz jak z nim rozmawiać by nie wyjść na dziwaka(bo tak postrzegają introwertyków niewyedukowani ekstrawertycy) to możesz zaprosić go na spacer. Taka moja sugestia co ja bym zrobił na twoim miejscu.

A po ile macie lat?

Niemysl na zapas, jak nie zachecisz to nie wiesz, czy zniechecisz.
Ale wy, co, mowicie sobie chociaz czesc? To i usmiech na poczatek starczy.

jestem zbyt nieśmiała a on nie podejmuje żadnych kroków i boję się bardzo że go do siebie zniechęce :( :(

Pisalas co zrobic. Zagaduj do niego.

Hej, jaod ponad roku widze codzienie kogos, nie da sie unikac. Trzeba tylko wmawuac sobue ze ona nie dla mnie nigdy nigdy itd ale co czuje to moje.

A Ty masz jakies szanse? Bo ja zadnych. Rozmawialas z nim? Jak Cie traktuje? Jak Ci zalezy to pokazuj to. Jak zrozumie to tez powinien sie zblizyc.

No niestety widuje go co dzień dziś starałam się go unikać ale i tak dwa razy się widzieliśmy męczy mnie to jest mi głupio trochę się wstydzę :(

najfajniej albo najgorzej mieć taka osobę w pracy, która widzi się codzien i wiesz że jutro znów się spotkamy i trzeba wmawiać sobie że nie można myśleć o niej bo ma faceta wkurza mnie to

Mi się zawsze podobają tylko młodsze i to jeszcze każda ma chłopaka. Musze odpuszczać. Miłość w moim przypadku, to miotanie się wkoło a tu ani widu ani słychu. Potwory owszem, są zainteresowane, ja nie. Nikt mi się nie podoba w moim wieku. Przynajmniej nie spotkałem.
Jak to mówią, facet ma się pierwszy starać. A ja w necie spotykam kobiety które się starają i myślą, że sens ma ich pisanie na 400 km.

Zresztą chyba odpuszczę

Nie ma ludzi brzydkich tylko są biedni bądź zaniedbani to moje zdanie . Nie jestem brzydka ale nie chce być nachlana w stosunku do niego :) jakiś miły mały gest wykonam ale jeszcze nie wiem jaki jak dać mu sygnał ? Tylko nie piszcie że mam się uśmiechać i patrzyć na niego bo to za cienkie jest .

No , starszej, młodszego będzie trudniej. Młodszej, to myślę, że jeśli ładna bez problemu.
Ale Ty przeciez jesteś ładna?
Na pewno nie na siłę, nie nachalnie, powolutku, delikatnie wysyłać sygnały i próbować odbierać. Każda nachalność, może odpychać. Zależy od tego kogoś.

Jak go zdobyć ?

Nie pocałuje go to przesada :(((

Pocałuj go w policzek i powiedz coś miłego

Straciłam nadzieję że coś z tego będzie

Sam jesteś niedojdą zajmij się swoim życiem a nie komentujesz mój problem

Prawda boli niedojdo ?

Nie obrażaj mnie

Jesteś niedojdą życiową hahahah :D

Nigdy z nim nie rozmawiałam ale ostatnio próbował mnie zaczepić tak sądzę zresztą zrobił to w dziwny sposób i może źle to interpretuje :(((((

ja chyba jak nie słowem to przemawiam miłym głosem i spojrzeniem, nie wiem czy dziewczyna załapuje takie coś, chyba może widzieć co ja do niej

Dziewczyny tez mogą podrywać :D ja mojego chłopaka trochę podrywalam, on załapał i tak jesteśmy razem :p

a ja nigdy nikogo nie poznam bo nie podrywam ani one mnie, podrywanie jest dla chcących zaruchać, tacy w tym sa mistrzami

Śmieszna jesteś niech sam Cię podrywa:D

Nie umiem podrywać chłopaków :(

Nie łam się dziewczyno może warto zawalczyć :)

Miłość to fikcja nie znam tego uczucia i nigdy nie poznam

ja też taki jestem, jedyne co mi przychodzi do głowy, to ćwiczyć rozmowy z chociażby koleżanką, co prowadzi u mnie do zaangażowania i myślenia o niej

albo, próbować robić to czego się boimy, czyli umawiac się na randki

tylko z kim? - pytanie

jakby tu chciał ktoś, to umówiłbym się - ot tak, nawet dla samego spaceru, żeby sie ośmielić i drugą osobę też

jestem nieśmiała i nie zmienię tego od tak... Nie wiem co robić :(((((((

ja też nie, najchętniej byście takich jak my obrzucili kamieniami

No widzisz nie

Jak to nigdy się nawet nie całowałaś????

Jak to nigdy się nawet nie całowałaś????

Nigdy nie byłam z młodszym chłopakiem nigdy nie miałam chłopaka w ogóle dla mnie to ciężkie tematy :( jak mam go poderwać jak jestem nieśmiała? :(

haha to rwij zeby ci go nikt nie odbił, dziewczyny są pazerne :p

Nie po prostu jest taki uroczy słodki męski i romantyczny jak go poderwać?

Chcesz go zaliczyć