Zgadzam się z Tobą w 100%. Nad związkiem trzeba pracować cały czas, wiesz to są relacje, w których myślisz, ze znasz osobę, a później okazuje się, ze nie. Tak jak napisałeś kiedyś trzeba zjeść wspólnie beczkę soli, a na końcu okaże się, ze jedna beczka to za mało

Czasem sobie myślę, że te duże tatuaże to są tylko naklejone, ale nie mam pojęcia, nie znam się na tym. Pewnie że nie lubię bólu. Również mam zdanie, że byc parą to dogadywać się wspólnie, rozumieć siebie. Chociaż czasem ustępować też. Raz jedno raz drugie. Tak byłoby idealnie. Rozumieć swoje potrzeby. Czy to,że ktos jest trochę inny, lubi coś innego.

Kiedyś mi się podobały, nawet myślałam, żeby mieć jeden. Ale właśnie wydaje mi się, ze mimo wszystko dalej jest takie przekonanie, że zazwyczaj margines społeczny, posiada takowe. Pomimo, że teraz to prawdziwa sztuka, tatuaże 3D etc. Lubisz ból? Bo ja nie. Wiesz cierpieć, żeby się wytatuować? Później jakieś choroby skóry. Przykre, ze są pary w których, ktoś musi się bezwzględnie podporządkować drugiej, czy to jest dalej para? Czy jednoosobowy związek. W którym pan każe a sługa musi?nie wiem. Mam inne wyobrażenie związku.

A z takich innych snów które powtarzały sie parę razy to było to jak gdzieś zabłądziłem, w jakims większym mieście i ciężko było sie wydostać bo wciąż wracałem w to samo miejsce.

8 sierpnia 2019 22:20:34

Trudno o taki sen, nie pamiętam żeby coś takiego mi się śniło. Tzn to było jakoś tak że rozmawialiśmy zwyczajnie i jakoś wyszło, że przytuliłem, tak na dłużej. Wtedy ta osoba zrobiła się dla mnie bardziej miła, już nie taka obojętna, jakby na to czekała, czy tez tego chciała.

No, może masz rację, nie wiadomo ,czy jak on cos powie to ona posłusznie się zgadza. W sumie się wygłupiali, kto ich tam wie. Ja jak się patrzyłem na głowę tego węża to myślałem czy on może ugryźć czy udusić. Ale pewno taki łagodny musiał być i młody.
Nie, ja nie mam żadnego tatuażu. Hmm, jeśli ktos by mi się bardzo podobał zaakceptowałbym pewnie, ale nie jakiś bardzo duży, jak czasem widzę na całą rękę. Jeśli już u kobiety to taki kobiecy, kwiatek róża. A tak to ja nie lubię jak widze u faceta tatuaż. Boję się że taka osoba może być zła z charakteru.

To fajny miałeś sen przytulanie jest fajne

Mnie się zawsze śni jeden i ten sam sen, jak taki zatrzymany film pauza, dziwne nigdy nie mogę się obudzić, zawsze się obudzę przed tym, i nigdy nie wiem, co jest dalej

Wiesz jak cwaniaczek, to może ją zdradza, a poza tym, który porządny chłopak będzie chciał, żeby jego dziewczyna się narażała na małe, ale jednak niebezpieczeństwo? Może chciał się pochwalić zdjęciami przed kolegami. A Ty masz tatuaże? Czy podoba Ci się takie wydzierane ciało?

Powiem co mi się śniło tej nocy ostatniej, jak przytuliłem dziewczynę. Ale miała ciemne dłuższe włosy. Nie wiem skąd mi się to wzięło ale to był miły sen. Chyba przez to że się napatrzyłem na pary.

Wiesz jaka dziewczyna była co się na nią zapatrzyłem? Długie blond z ciemniejszymi takie mieszane włosy, ładne oczy, buzia a chłopak? O ile to jej, taki grubawy cwaniaczek z tatuażami wszędzie.
Nie ja bym tak nie chciał raczej, to nie był duży wąż, ale jednak nie.
Ja tego nie wiem, wydaje mi się, że może być szczęśliwa. Tak to odbieram.

A Ty byś tak mógł z tym wężem? bałabym się... nie lubię węży, takie obślizgłe na szyi. Hmmm. Ładnie to wyglada, ale nigdy nie wiesz, czy cię nie udusi. Pomyśl sobie, że większość tych par jest nieszczęśliwa i to tylko pozory.

Wiesz co było fajne, co wczoraj jeszcze widziałem? Jak ładnym kobietom robili zdjęcia z wężem na szyi, jak one się bały, ciekawie było popatrzeć, na jej przestraszoną minę, trzeba odwagi.
To tak Włosi podobno robią zamiast jak u nas masłem smarować. Mi się niedobrze robi, jak słyszę jak ktoś kogoś ma i mi o nim opowiada, tzn smutno.

Właśnie jem kanapeczkę i maczam ja w oliwie, zrobiłabym mojemu chłopakowi taką samą, ale takiego nie mam...

A tam, wrzuciłem do folderu i na pendrajwa. Sam siebie oglądać nie będę. Napatrzyłem się na czyjeś dziewczyny, żony. Jak się przytulali wszytko rzuca się w oczy takiemu jak ja.

To super, będzie do rodzinnego albumu, człowiek może zapomnieć niektóre wspomnienia mogą ulecieć, a zdjęcie przypomni. Poza tym fajnie oglądać albumy

Sporo zdjęć robiłem, pewnie i fajne się znajdą

W Sopocie kwitną sinice tez tego nie lubię. U mnie dzisiaj nie padło musiałam podlać kwiatki. Czy zrobiłeś dzisiaj jakieś fajne zdjęcia?

a teraz caly czas u mnie leje deszcz

Tak, słońce zaczęło się chować dopiero późno po południu no a padać zaczęło dopiero jadąc pociągiem wieczorem. Najbardziej mi się podobały widoki z wieży na Gdańsk. Reszta to już tak obeznane, a brudny brzeg plaży nie za fajny w Sopocie.

Pewnie jest gdzieś taka kobieta, która chce pojechać tam gdzie Ty z takim chłopakiem jak Ty. Czy udał Ci się wyjazd? Pogoda dopisała?

ale ja nie znam kobiety z którą mógłbym pojechać

Masz całkiem realne marzenie. Takie wspólne spędzanie czasu jest przyjemne i niezapomniane.

Marzy mi sie wybrac sie tam z kobietą i cieszyc sie razem z tego.

Mogłabym mieszkać nad morzem non stop, mieć widok morza za oknem, oddychać morska bryzą:) Fajnie to sobie trochę odpoczniesz od pracy i tego wszystkiego:)
Nad morzem jest cudowny relaks, ciepły piasek pod stopami i woda, która tak delikatnie dotyka stopy. Oh tak zdecydowanie mogłabym mieszkać nad morzem. Zazdraszczam, że będziesz jutro miał to przed oczami, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu:))

A Ty lubisz tam byc?

Mam troche wolne jutro zobacze morze dawno nie bylem.

Hmm ale się wczoraj wystraszyłeś ;) facetime i skype, a ja nie mam gadu gadu. Ale facetime bardzo lubię. Co tam u Ciebie?

hmm przez kamerkę to ja nigdy nie gadałem nie mam odwagi tak pokazac twarzy ;), gadu to mam

A czy nie bliżej jest FaceTime lub skype:) gadu gadu albo wesołomi

no wiesz, zobaczyć siebie a realu albo biedronce :) chociaż ja mam najbliżej kaufland

Pytasz o wyjście z internetu, gdzie?
Ja Tez lubię mojego kolegę ze smutnomi i wesołomi :) no to faktycznie 158 km, 150 ;)to już to już robi wrażenie, a 158 km no możesz być z siebie dumny. Musisz uważać, żeby się nie zerwał ten łańcuch, bo będzie problem z powrotem do domu.

No, chciałbym spytać o wyjście z internetu ale chyba i tak nie chcesz o tym rozmawiać. A tak poza tym to Ciebie lubię, mimo że nie wiem, kim jesteś. I już mnie rozpoznałaś.
Dałem sobie czadu w te 2 dni na rowerze ponad 158 km, tylko ten łańcuch, chyba, coś trzeszczał i mnie wkurzał. Nasmarowałem, może odrobinę ciszej ale nadal.