Hmm 101 skojarzyło mi się z bajką Disneya 101 dalmatyńczyków
-
29 sierpnia 2019, 21:53:20O to jedliśmy dzisiaj to samo. Przeglądnęłam prasę zobaczyłam, co się dzisiaj wydarzyło, smutne, to co się stało z PWS. Taki młody człowiek. Taka bezsensowna śmierć. Teraz wrzuciłam netflixa, zastanawiam się co oglądnąć.
-
29 sierpnia 2019, 21:47:14Mnie tez sie podoba zapach selera, tak to ten biały, bo prawie pomyliłem go z porem.
Ta Milka to była pewnie ta sama co Twoja, bo to jest największa i mleczna. -
29 sierpnia 2019, 21:39:55Dziękuję. Gotowanie i jedzenie sprawia przyjemność. Wiesz, jak dobrze smakuje wyglada i pachnie, wtedy jest idealnie. Tez lubię oglądać programy kulinarne. Jest nawet taki kanał na nc+ kuchnia plus. Wiesz, co uwielbiam? Jak dodaje do zupy seler, oh jak się go przekroi, jak on pięknie pachnie. Zawsze stoję tak przez chwile i go wącham z zamkniętymi oczami. Uwielbiam ten zapach. Ja dzisiaj jadłam Milke MMMAX Alpenmilch , ona jest taka delikatna. A Ty jaka miałeś?
-
29 sierpnia 2019, 21:22:24Jak tak piszesz tu przyprawa tam składniki to moge tak słuchać i słuchać, bo czasami przypadkiem włączyłem tv a tam jakiś znany kucharz i tak oglądam i wyobrażam sobie jak to pachnie i smakuje. Naprawdę smakowicie opowiadasz. Ja dziś skończyłem tą dużą Milkę miałem z 2,5 rządka, może 3.
-
29 sierpnia 2019, 21:12:46Cieszę się, że już masz lepszy humor. Ziemniaki i mizeria pychota, ja lubię do tego kotlet mielony, piersi z kurczaka nadziewane pieczarkami i serem albo de volaille. No i pierogi z kapustą tez bardzo lubię. Dzisiaj miałam na obiad tak: cukinie z włoskim makaronem, taki długi i szeroki koronkowy, bardzo dobry. Do tego czosnek, oliwa, cebulka, bazylia i przyprawy: pieprz, sól, trochę papryczki dla wzmocnienia smaku. Zjadłam dzisiaj milke taka duża, 4 kostki i poprawiłam ciastem cytrynowym z mrożona kawą, bo dzisiaj było gorąco. Ten dzień był dzisiaj ciężki, jakieś niekorzystne ciśnienie.
-
29 sierpnia 2019, 20:00:24Nie odzywałem się bo miałem do d. dni w pracy i dziś to już w ogóle. Ale jak napiszę to poprawia mi się humor i właśnie nieco wrócił. Obiadek, co to było aa klopsy ziemniaki i mizeria a dzisiaj pierogi z kapustą i grzybami. A Ty co tam wcinałaś ostatnio?
-
28 sierpnia 2019, 17:19:53Mam znajomego, który je obiad o 12. Ale on wcześnie wstaje. To zależy od pracy. Tak to mam ścisła dietę, ale czasami tez odpuszczę i zjem nawet w nocy. Mam nadzieje, że mimo wszystko zjadłeś dzisiaj wcześniej. Co dzisiaj miałeś na obiad?
-
27 sierpnia 2019, 21:18:43Może być o wiele gorzej. Niektórzy pracują o takich godzinach, że obiad jedzą w nocy ja około po 17 stej
-
27 sierpnia 2019, 20:44:08Dlaczego tak późno jesz obiad?
-
27 sierpnia 2019, 20:25:43Dzisiaj akurat to co na obiad czyli zupa warzywna i dopiero o 22 giej.
-
27 sierpnia 2019, 19:11:31No co Ty? Z partnerką, to jakiś fake. Dbają o to, żeby człowieka wnerwić.
To prawda kiedyś były modne, takie małe, jeszcze pamietam te z klapką. Ja tez mam telefony, które miałam wcześniej. Chyba mam kilka, albo więcej. To chyba jakiś sentyment. Tez mam teraz duży, większy od moje ręki. Ale na mniejszy bym już się nie przerzuciła. Na dużym ekranie, lepiej wszystko widać.
Ja z czasów dzieciństwa pamiętam lizaki, szyszki i watę cukrową. Zjadłabym taka szyszkę. Co miałeś dzisiaj na kolacje, czy jeszcze nie jadłeś?
Ja tez czasami jem takie batoniki oshee.
Ee pewnie już masowałeś tylko nie pamiętasz:) -
27 sierpnia 2019, 18:25:14o To do mnie to samo nawet z 3 numerów od rana potrafi dzwonić z nagrodą którą mam odebrać i wciąż była mowa że mam tam się udac z partnerką - ale zawsze włącza mi się "?", bo nie mam takowej. Ale czujny jestem nie odbiorę i do listy dodaję blokowanych.
Czasem ktoś z banku a czasami z telefonii albo czasami z ubezpieczalni samochodów.
Kiedyś jak miałem pierwszy telefon nie siedziało się w necie w nim jak teraz, to chciałem jak najmniejszy mieć, taki ewentualnie można nosić i jeszcze go mam, prawie nówka. Ale używam ten duży. I tak w 99,9% do internetu.
Słodycze, hmm. Kiedyś tam za czasów dziecka mama robiła co jakiś czas blok czekoladowy z herbatnikami, to był jeden z takich domowych słodyczy który lubiłem. Albo też z cukru jakiś taki wytwór i nie wiem, czegoś jeszcze.
A tak to milka oczywiście tak (mam prawie całą 270 g-mową aktualnie mleczną). No ale raczej takich czystych cukierków, batonów to raczej unikam, chyba że jakas wycieczka, żeby czyms się wzmocnić zanim będzie obiad to mam jakieś batony.
Ale to, co z chęcią bym sobie kupił to są to takie batoniki z ziaren różnych, z orzechami, z miodem, najpyszniejsze chyba z białą czekoladą, takie słodycze mi najbardziej smakują. Czy tam z dodatkiem owoców.
:) ja nigdy nie masowałem kobiety, pewnie bym potrafił, myślę że tak -
27 sierpnia 2019, 18:08:24Ja zawsze nosze przy sobie telefon, jak zapomnę, to czuje się jak bez ręki. Do mnie dzwonią cały czas natrętni telemarketerzy, jak zablokuje jednego, to dzwoni następny.
Tak przy granicy z Austrią. Smak milki różni się, stamtąd bardziej mi smakowała.
A Ty jakie lubisz słodycze?
Ja mam z polecenia lekarza, sama dobrze masuje, wiem w jakich miejscach ucisnąć, aby pozbyć się bólu. Ale są miejsca, które ciężko samemu wymasować:) -
27 sierpnia 2019, 17:48:02A ja jak mam więcej niż np 2 rzeczy wolę zapisać i ceny. Telefonu nie lubi e nosić, na rower też nie zabieram, bo nigdy nie było mi to potrzebne. Chyba, że akurat spodziewam się że ktoś zadzwoni albo na wycieczce jak jestem to mam wrzucony w plecak. Przecież nie mam kontaktów w telefonie to kto by miał dzwonić.
A, z kranu bo miałem rower, wejście do toalety było i można było zostawić rower patrząc na niego. Szybko zatankowałem wody z kranu i pojechałem dalej. Wejść do sklepu i stracic rower nie bardzo chciałem. A ten sklep do którego jechałem pozwalał wprowadzac rower do środka.
To chyba gdzieś w Niemczech albo Austrii te krowy ja tam nie wiem. Muszą mieć duże te dzwonki bo chyba owcom też montują ale mniejsze.
A ja nie byłem nigdy u masażysty ani masażystki. -
27 sierpnia 2019, 16:57:45Kiedyś pisałam listę zakupów na karteczkach, ale często je gubiłam w sklepie. Teraz zapisuje to, co mam kupić na notatkach w telefonie. Tam jest taka fajna lista, że można sobie jeszcze odznaczyć, ptaszkiem, co już masz. Aha, czyli lubisz pić wodę mineralną, też piję cześciej mineralną niż źródlaną. Hmm nie piję wody z kranu:p, chyba, że biernie, gdy myje zęby;).
Wiadomo, że wolę, żeby masowała mnie kobieta, bo mam delikatne ciało.
Byłam w górach ostatnio, wiesz gdzie są krowy z milki wypasane? Porobiłam sobie dużo zdjęć widoczków. Najlepsze było, jak siedziałam i słyszałam, jak prowadzili krowy, żeby je wypasać, to te dzwoneczki talk dzwoniły. To było mega zabawne. -
27 sierpnia 2019, 06:48:57Lednica to widze ze troche przypomina Goplo z ksztaltu to jezioro.
-
27 sierpnia 2019, 06:48:16Ja czesto skupiam sie nad tym czy czegos jeszcze nie zapomnialem, jak np mam pojechac dokads i bywa ze mi sie to zaraz przypomina. Ale wtedy nie. Zakupy najlepiej miec na karteczce jednak.
Woda to z mineralnych najbardziej mi zasmakowala Buskowianka, Kinga Pieninska i Piwniczanka ale kupuje rozne na sprobowanie. Wtedy na stacji to byla tylko ta z kranu :)
Czy ja wiem, moze lepiej spytac czy to pani czy pan masazysta bedzie. Wtedy idziesz do kogo wolisz.
Tez lubie patrzec na zachod slonca. Czasami jadę wracam pod wieczor i zatrzymam sie a potem robie fotke drzewa na tle takim i to fajnie wyglada potem. -
27 sierpnia 2019, 06:10:35Wow 163 km to sporo, mam nadzieje, ze Twój brat był wdzięczny:). Najgorzej to o czymś zapomnieć i przypomnieć sobie, dopiero jak już po ptokach. Zazwyczaj mam takie uczucie , w sobie, jak o czymś zapomnę, że czegoś mi brakuje, czy też tak masz? Ale dzięki temu sobie szybko przypominam. Jaką lubisz pić wodę?
Masz racje, przyjemność jest najważniejsza, a propos przyjemności na piątek mam umówiony masaż, ale mam nadzieje, że będzie to kobieta. Mało komfortowo bym się czuła gdyby masował mnie jakiś obcy mężczyzna, chociaż pewnie miałby więcej siły w rękach niż kobieta.
W tamtym roku byłam na Lednicy, mam stamtąd ładne zdjęcia zachodu słońca. Urocze miejsce. Tez lubię promy. -
26 sierpnia 2019, 21:30:24Nie tak ważne ile się pojeździ, ważne żeby była z tego przyjemność. Przypomniało mi sie, że dawno nie byłem nad Wisłą rowerem a mam no trochę daleko, wg mapy ze 105 w 2 strony ale chyba więcej. Do Nieszawy. Piękny widok tam jest, cisza zero miasta, takie tam maleńkie miasteczko jak wieś. Mam miłe wspomnienia, bo tamtędy zrobiłem pierwszą dłuższą wycieczkę przez prom w Nieszawie.
-
26 sierpnia 2019, 21:16:26Ostatnie lata to rekordów takich nie robiłem. Ale zdarzało sie jeździć po 114, 125. Raz byłem właśnie te 57 do takiego sklepu rowerowego. Przypomniało mi się jak juz byłem kawałek drogi, że miałem cos bratu kupić. No i zamiast jechać, wróciłem i znów jechałem dalej i wyszło jakieś 163. Musiałem po wodę się zatrzymać na stacji, gorąco było. Ale to dość dawno było.
Były widoki na pola i dużo samochodów bo to niedziela po pod wieczór. -
26 sierpnia 2019, 21:04:35:) no cóż kilometry nabite. I to sporo. A ile najwiecej przejechałeś kilometrów?
Muszisz mieć dobra kondycję.
Hehe krów łaciatych nie było, psów tez nie, aż się boje zapytać, co było. -
26 sierpnia 2019, 20:37:51:) a ja jadę jest 40, cóż, może jeszcze trochę z 5 i jeszcze 3 i 2 i jest 50 a potem myślę, no jeszcze zakręcę i zrobiło się ciut więcej co dało z drogą powrotną 101. Ale z powrotem prawie było z wiatrem, dlatego sie skusiłem na taki długi wyjazd.
Musze powiedzieć, że krów łaciatych nie było po drodze ani psów