Byłem znów dziś na rowerze, zawiewało ostro ale nie poddawałem się. Dojechałem nad jezioro, tam już mniej wiało i było piękne słońce, widoki tu tam ale po chwili ruszyłem z powrotem i znów od prawej cisnął taki wiatr że chwilami zasłaniałem się ręką żeby swobodnie oddychać. Mimo to było fajnie. Humor się polepszył przynajmniej na jakiś czas. Może to dlatego że jest słonecznie też.